 |
 |
 |
 |
|
 |
my Milena
Ludzie odchodzą gdzieś, albo umierają, lub giną gdzieś po prostu w odmętach czasu. A ja tkwię w miejscu pośrodku pola niczym ten krzyż, na którym ktoś kiedyś chcąc zadrwić z Boga czaszkę osadził szczerzącą zęby w uśmiechu. Nie myśląc wtedy chyba o grzechu. I tak ma być i tak już zostanie, ale ja nie mam do Ciebie pretensji o to Panie. Przyjaciel mój był, lecz poległ w walce z cieniami, które w czarne bębny waląc mordowały, okrutnie i z wrzaskami. I jedno jest co na świecie mnie tym trzyma, a zwą to miłość. Bo jest jeszcze taka jedna siła, której przemóc nie mogę i nie chcę. Oddaję się jej z rozkoszą z pomrukiem głuchym rozkoszy. Bo ja kocham mężczyznę i jego ciche słowa, jego łzy, śmiech i płonące oczy. A ludzie zwą go po ludzku, lecz ja inaczej wołam. Bo dla mnie to anioł co zstąpił nieba z krzyża mego czaszkę strąci, smutek zabije i powie, że żyć i walczyć o szczęście trzeba!Milena [Pi-chan]
|
 |
|
 |
 |
 |
 |
Posted by: Annie1435 Thu Jun 28, 2007 @ 09:16pm
|
|
|
 |
|